Norblin urodził się w Misy-Faut-Yonne, gdzie jego ojciec, pochodzący z Paryża, prowadził karczmę. W tej małej francuskiej miejscowości się wychował.
Zasadniczy trzon jego stylu to umiejętności wyniesione z pracowni Fracoisa Casanovy, znanego podówczas francuskiego batalisty. Potem odbył jeszcze regularne studia na Academie Royale i w Ecole Royale des Elves Proteges . Trudno określić jego pozycję w malarskim środowisku Paryża, zanim książę Adam Czartoryski zaproponował mu dziesięcioletni angaż u siebie. Jednak musiała to być pozycja nie była jaka, albowiem osobą swego nowego malarza nadwornego Czartoryscy chcieli konkurować z mecenatem Stanisława Augusta Poniatowskiego, u którego z kolei widzimy w tym czasie samego
Canaletta młodszego. Co prawda pracował dla Czartoryskiego od 1772 roku, ale dopiero w 1774 książę złożył mu ofertę pracy w Polsce. Malarz miał być nauczycielem rysunku jego dzieci. Z razu szybko się chyba odnalazł w malarskiej specyficzności Polski.
Artysta brał udział w dekoracji puławskiej Arkadii, czyli romantycznego parku dla Izabeli Czartoryskiej. Namalował dekoracyjne panneaux dla je pałacu na Powązkach, przedstawiające sceny z życia pałacu (obecnie w Muzeum Czartoryskich w Krakowie), z tej serii pochodzi m.in. "Śniadanie w ogrodzie" z 1785 roku.
Z drugiej strony Norblin ożywił w Polsce swoje doświadczenie graficzne. Wykonał szereg akwafort o różnej tematyce, często historycznej ("Portret Mazepy"), autoportretowej ("Autoportret przed ekranem"), oraz będących notatkami życia codziennego ("Szlachcic w szubie", "Portret znakomitego szlachcica"). Jego prace dzięki bacznej pracy światłocieniem, delikatnej, przemyślanej kresce, sprawiają wrażenie bardziej rysunku, aniżeli akwaforty. Pracę grafika porzucił dopiero po piętnastu latach pobytu, wykonawszy w tej technice około setki prac i tysiąca odbitek. Różnorodność Rzeczpospolitej Obojga Narodów była jego fascynacją, której m.in. właśnie w grafice dał upust. Norblina porywała różnica między pracami, które wykonywał na dworze, a urokiem ulic, niezwykłym kolorytem codzienności. Kilkanaście barwnych grafik według jego akwarel zostało potem wydane jako teka "Stroje Polskie".
Stylowo w grafice przypisuje się mu próbę połączenia stylu Rembrandta Van Rijn ze stylem Antoaine Watteau. Ci dwaj artyści zresztą odcisnęli największe piętno na jego twórczości, także na płaszczyźnie malarskiej, szczególnie Rembrandta malarz uważał za swego mistrza.
Z czasem rosło też jego zainteresowanie i zaangażowanie w sprawy polskie, coraz częściej tematyka historii tego kraju powracał w jego pracach, namalował "Bitwę pod Zieleńcami", "Zaproszenie Przemysła na tron czeski", "Wybór Piasta Kołodzieja na króla".
Gdy w 1790 roku malarz opuścił służbę Czartoryskich i osiadł w Warszawie wraz ze swą rodziną, trafił w samo centrum wydarzeń. Był świadkiem insurekcji uchwalenia Konstytucji 3 Maja, wojny w jej obronie, Insurekcji Kościuszkowskiej, rozbiorów Polski. Zaprzyjaźnił się z Tadeuszem Kościuszką,, z którym potem utrzymywał kontakt nawet z Francji, który z kolei wydał mu zezwolenie na przebywanie w obozie powstańczym. W ten sposób Norblin stał się kronikarzem tego patriotycznego zrywu. Widać to w jego rysunkach "Starcia na ulicy Miodowej", "Wieszane zdrajców na Rynku Starego Miasta", "Rzeź Pragi", "Kościuszko wzięty do niewoli".
Najczęściej reprodukowaną pracą artysty jest obraz "Marionetki" z około 1780 roku. Namalowany w owalu, jest odzwierciedleniem obserwacyjnych zainteresowań artysty. Całą scenę ujął z boku, jakby w przekroju, ukazując jednocześnie obie strony przedstawienia - kryjących się za kotarą artystów, kierujących lalkami i dostojne damy i mężczyzn. Wnetrze oświetlił jednym blaskiem padającym od strony dekoracji teatrzyku, w same centrum obrazu. Sama scena i sposób jej malowania są piękniejsze nad wszelkie opisy i reprodukcje.
Podczas całego jego pobytu w Polsce do jego pracowni trafiały młode talenty, jak
Jan Rustem,
Michał Płoński i syn siedleckiego karczmarza, którego los, aż nadto przypominał historię samego Norblina, a który nazywał się
Aleksander Orłowski. To
Orłowski zresztą w najistotniejszy sposób będzie kontynuował niektóre wątki wyniesione z pracowni mistrza i to on jest jego najsławniejszym uczniem. Potem rolę edukacyjną pracowni Francuza przejmie malarnia Bacciarelliego.
Upadek państwa polskiego nie przeszkodził pozostać Norblinowi w Polsce, aż do 1804 roku, gdy wrócił, wraz ze swą druga żoną do Francji. Ostatecznie osiadł w Paryżu. Gdzie zmarł wieku 84 lat.
Rola Norblina w sztuce narodu polskiego jest nie do przecenienia. Właściwie od niego zaczynają się dzieje nowoczesnej grafiki polskiej, także od niego bierze początek nasze malarstwo rodzajowe, realistyczne, historyczne.
Polska zawdzięcza mu jeszcze jedną rzecz więcej - nabyty przez niego w 1774 roku w Paryżu obraz "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem", jeden z siedmiu znanych krajobrazów autorstwa Rembrandta Van Rijn, który przywiózł do Polski. Zdaje się, że odkupili go od niego Czartoryscy bowiem niezmiennie od końca XVIII wieku był on własnością ich kolekcji, a dziś prezentowany jest w Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Jest to jeden z trzech najcenniejszych obrazów Rembrandta w polskich muzeach.
-- więcej o Norblinie jest dostępne pod adresami:
>>
www.Norblin.com
>>
www.Norblin.pl
>>
www.Norblin.com.pl
>>
www.Jan.Piotr.Norblin.com